Piec ceramiczny na zewnątrz – za i przeciw

piec ceramiczny ustawiony na balkonie

Po moim ostatnim poście na temat wyboru i kupna pieca, dostałam mnóstwo zapytań o to, czy w ogóle można trzymać piec na zewnątrz, a jeżeli tak, to jak to zrobić.

piec do ceramiki ustawiony na tarasie
Według początkowych założeń mój piec miał stać na zadaszonym tarasie. Miałam mu skonstruować osłonki z plexi.

Ponieważ wątpliwości jest dużo i ponieważ producenci co do zasady nie zalecają trzymania pieców w miejscach niezadaszonych i nieogrzewanych, poniżej kilka faktów i rzeczy do przemyślenia przed decyzją o takim umieszczeniu pieca.

Przeczesałam pół internetu, zapytałam na kilku zagranicznych grupach ceramików. Informacji niewiele, a przy tym temat okazuje się być kontrowersyjny niczym spożywczość szkliw.

Od razu zastrzegam, że ani nie namawiam do ustawienia pieca poza budynkiem, ani nie jestem kategorycznie temu przeciwna. Na pewno wśród doświadczonych ceramików jest mnóstwo takich, którzy będą wam to odradzać, podając rozsądne argumenty. Znajdą się też tacy, którzy będą mieli równie przekonujące za tym, żeby jednak piec wystawić np. na balkon.

Pewne jest jedno, jeżeli nie ma takiej potrzeby, bo macie szopkę, garaż, piwnicę, zabudowaną loggię – w ogóle nie powinniście rozważać umieszczania pieca na zewnątrz. Piec stworzony jest do tego, żeby pracować pod dachem.

piec ceramiczny w szopce
Koniec końców (głównie dzięki wysiłkom teściowej) mój piec stanął w szopce. Zanim piec w szopce zamieszkał, elektryk przeprowadził tu pełną elektryfikację.

Tyle teorii. Życie jednak bywa różne. Jeżeli rozważacie kupno pieca, bo się rozwijacie, i w ogóle (yay!), a nie macie zbędnego OSOBNEGO pomieszczenia na taki sprzęt, to trzeba rozważyć wszystkie opcje.

Pomieszczenie musi być oddzielone od tego, w którym na co dzień spędzacie czas. Czyli, jeżeli planujecie postawić piec w kuchni, w salonie, w łazience – pomyślcie jeszcze raz. I zrezygnujcie z tego pomysłu.

No więc, życie ceramiczne kwitnie, kasa na piec jest, miejsce w domu i okolicach jednak nie ma. Można rozważyć postawienie sprzętu na zewnątrz. Przedtem musicie jednak rozważyć następujące czynniki:

1. Wilgoć

Dla elementów pieca, czyli jego elektryki i cegieł szamotowych, zabójczy jest nie tyle mróz co wilgoć. Cegły nasiąkają i nieco zwiększają swoją objętość. Wiemy, co taka zamarznięta woda robi potem z cegłami (czy z ceramiką). Cegły szamotowe szybciej niż w standardowych warunkach pękają i się kruszą.

Wilgoć to także korozja metalowej osłony i innych metalowych elementów pieca. W skrajnych przypadkach może się zdarzyć, że zardzewiałe elementy po prostu odpadną. A po co komu piec bez dna?

Kolejnym elementem wrażliwym na wilgoć jest elektryka. Tu poradzono mi sprawdzić przeżywalność elementów elektrycznych i elektronicznych ogólnie (nie tylko elementów pieca) w naszym klimacie. Nie udało mi się jednak dotrzeć do żadnych sensownych materiałów na ten temat.

Czyli po pierwsze, jeżeli piec ma stać na zewnątrz, należy go odpowiednio zabezpieczyć przed deszczem i śniegiem. Czyli daszek, osłonki, ustawienie gdzieś w kącie… Trzeba to przemyśleć.

2. Niskie temperatury (i/lub wiatr)

Kolejna zmienna do rozważenia to częstość występowania niskich temperatur. Przez niskie temperatury mam na myśli takie, które lecą od zera w dół.

Takie rejony temperaturowe są z kolei groźne są dla elektryki. Na grupkach czytałam głównie o programatorach, których nie da się odpalić przy dużych mrozach. W związku z czym nie da się odpalić pieca w ogóle.

Rozwiązania spotkałam tu dwa:

  • odłączanie programatora od pieca po każdym wypale i trzymanie go w domu (generalnie tam, gdzie jest ciepło i sucho);
  • zakup maty grzewczej dla gadów i podgrzewanie, w razie potrzeby, programatora do tych 20–30 stopni, żeby móc włączyć piec i uruchomić wybrany program (potem programator będzie się grzał w ciepełku samego pieca).

Poza tym wchodzi tu w grę także różnica temperatur pomiędzy otoczeniem a wnętrzem pieca. Do osiągnięcia zadanej temperatury piec będzie potrzebować więcej energii niż przy wypale w dodatnich temperaturach. Jest też szansa, że tej temperatury nie osiągnie (chociaż takie komentarze dodawali ci, którzy uruchamiali piec przy -20 stopniach).

Przed każdym użyciem trzeba też obejrzeć okolice pieca i usunąć z nich liście, gałązki i wszelkie inne potencjalnie palne materiały. Przy wietrznych warunkach pewnie też warto zastanowić się, czy piec (podczas wypału) i jego otoczenie są bezpieczne i wolne od możliwych źródeł ognia a.k.a. pożaru.

3. Wysokie temperatury

Kolejnym ważnym czynnikiem do rozważenia przy planowaniu postawienia pieca na dworze są wysokie temperatury. Mówię tu o 30 stopniach wzwyż. Każda skrajność jest zła.

Trzeba więc przemyśleć, gdzie ustawić piec i, znów, jak go osłonić. Na pewno nie w pełnym słońcu. Na pewno też należy unikać możliwości nagrzewania się pieca na słońcu właśnie.

Czyli zacieniony kącik, ciemny daszek. Co tam wam wpadnie do głowy sensownego.

4. Podłączenie do prądu

To trzeba przemyśleć niezależnie od tego, gdzie chcecie podłączyć piec: czy na zewnątrz, czy w środku. Także zanim w ogóle zabierzecie się za zakupy musicie przemyśleć czy piec ma być na siłę, czy na zwykłą wtyczkę, wybrać miejsce, w którym chcecie ulokować piec, a potem zadzwonić do elektryka i się mocno skonsultować.

Na pewno przy podłączaniu pieca (niezależnie od jego miejsca) musicie pamiętać:

  • żadnych przedłużaczy
  • w idealnej sytuacji piec należy podłączyć bezpośrednio do kontaktu, czyli gniazdko powinno być wyprowadzone na zewnątrz (budynku, loggii, garażu, szopki…). A jak gniazdko na zewnątrz, to też odpowiednie, czyli takie bardziej odporne na wilgoć, z klapką;
  • gniazdko powinno być sprawdzone przez elektryka pod kątem poboru mocy przez piec, żeby wam korków nie wysadziło przy pierwszych biskwitach.

5. Lokalne przepisy np. wspólnoty mieszkaniowej

To najlepiej sprawdzić równolegle z innymi rzeczami. Myślę tu o sytuacjach takich jak możliwość postawienia jakichś osłon na balkonie (jeżeli mieszkacie w bloku) czy wyprowadzenie gniazdka. Regulaminy wspólnot mieszkaniowych potrafią być bardzo szczegółowe. W niektórych miejscach nie można np. wywiesić baneru na tralkach balkonowych, w innych nie ma z tym problemu. Koniecznie sprawdźcie, jak jest u was.

6. Zabezpieczenie pieca

No dobra, ale jak zabezpieczyć piec przed czynnikami atmosferycznymi? Możliwości jest kilka:

  • Najtańsze rozwiązanie to chyba plandeka. Trzeba piecyś owinąć szczelnie (odłączyć sterownik i schować w suchym miejscu?). Przy wypałach ściągać plandekę. Minusy to ograniczenie się z wypałami do bezdeszczowej i bezśniegowej pogody. Wypał może trwać 10 h i czasem ciężko przewidzieć, czy będzie padać, czy jednak nie. Więc tu dodatkowy dreszczyk przy pracy.
  • Obudowa zamontowana bardziej na stałe. To oznacza, że piec powinien być w jakimś bardziej osłoniętym miejscu. Może to też mało estetycznie wyglądać. Wydaje mi się, że to jest najlepsze rozwiązanie na balkony czy tarasy, już w jakiś inny sposób osłonięte od deszczu i wiatru. Mniej roboty.
Tu na przykład piec Basi na balkonie, z piękną osłonką z plexi. Sprawdzasz temperaturę i podziwiasz okolicę.
  • Ostatnią opcją, którą widziałam w praktyce, to piec na jeżdżącej podstawce. Można go wtedy trzymać w kąciku w garażu albo w szopce i wywozić na deskorolce tylko na wypały. Tu główną zaletą jest to, że mamy pewność, że piec jest suchy i bezpieczny, gdy go nie używamy. Wada, to jednak duży wysiłek przy przygotowaniach do wypału. No i znów, w praktyce ograniczenie z wypałami do stabilnej pogody. Przed zastosowaniem tego rozwiązania koniecznie sprawdźcie, czy planowana podstawa pieca dobrze znosi wysokie temperatury!

Podsumowując, oczywiście najlepiej jak piec ma swoje osobne suche i zadaszone pomieszczenie. Jeżeli jednak absolutnie nie ma takiej możliwości i zasobów, to można rozważyć trzymanie sprzętu na zewnątrz, oczywiście zachowując zasady bezpieczeństwa (począwszy od konsultacji z elektrykiem) i zdrowy rozsądek.

Należy tu też dodać, że wg producentów piec to sprzęt wewnętrzny, więc w przypadku jakiejkolwiek awarii miejsce przechowywania będzie stanowiło argument do odrzucenia ewentualnych reklamacji czy innych roszczeń. Może więc bezpieczniej zacząć od używanego?

Opracowałam na m.in. na podstawie: https://thepotterywheel.com/can-you-keep-a-kiln-outside/ oraz na podstawie dyskusji na fejsbukowych grupach: Clay buddies i Pottery for beginners & potters with knowledge to share (wpiszcie sobie w grupową lupkę oustide kiln, jeżeli chcecie wiedzieć więcej).

5 komentarzy

  1. Dzień dobry. Czy można piec postawić w mieszkaniu? W jednym pomieszczeniu mam pracownię, ale zaraz za drzwiami mam pokoje mieszkalne. Czy podczas wypału będą wydzielać się szkodliwe dla zdrowia związki?

    1. Piec w mieszkaniu to ciężki temat. Na pewno nie wolno stawiać pieca w pomieszczeniu, w którym robi się też inne rzeczy (zwłaszcza tam gdzie się je albo śpi).

      Jeżeli masz pomieszczenie przeznaczone specjalnie na pracownię i chcesz tam wstawić piec, to zrobiłabym kilka rzeczy: skonsultowała się z kimś, kto się zna na piecach, zadbała o wyciąg do pieca (minimalnie ta rura podpięta do pieca i wyprowadzona na zewnątrz, maksymalnie — profesjonalny wyciąg), zamontowała szczelne drzwi albo jakoś uszczelniła te obecne. Takie rzeczy przychodzą mi do głowy, kiedy myślę o zminimalizowaniu ryzyka.

      Ale samą decyzję musisz podjąć Ty, rozważając wszystkie za i przeciw.

  2. Dzień dobry, co sądzi Pani o komórce lokatorskiej ?
    Pomieszczenie ma jakieś 6m2 z podłączeniem zwykłego gniazdka co prawda, ale to nie musi stanowić problemu. Czy takie pomieszczenie może służyć do wypału ?
    Jakie są mniej więcej koszty zużycia prądu jeśli wypal jest w takich domowych warunkach ?

    1. Odpowiedź brzmi jak zawsze: to zależy. Czy musisz uzyskiwać zgodę lokatorów/wspólnoty? Samo pomieszczenie wydaje się ok, ale musisz pamiętać, że w czasie wypału z pieca wydostają się różne opary, które po jakimś czasie mogą powodować np. korozję metali, więc jakichś innych cennych rzeczy bym tam nie trzymała. Trzeba też zadbać o wentylację (jakieś okienko)? Piec musi też mieć trochę wolnej przestrzeni wokół siebie, więc nie może być to pomieszczenie z dużą ilością przydasi.

      Małe piece, do 60 l. są w wersjach na zwykłą wtyczkę. Ja taki mam. Dociąga temperaturę.

      Co do ceny wypału, to ciężko się wypowiedzieć. To zależy, czy piec jest nowszej generacji, czy stary, czy prąd jest w taryfie komercyjnej, czy na osobę fizyczną, czy wypał jest na biskwit, czy na ostro, na wysoką czy na niską temperaturę… Można to obliczyć. Bardzo szacunkowo biorąc pobór mocy z instrukcji i przeliczając to przez cenę prądu z ostatniego rachunku. Są też specjalne nakładki na wtyczki mierzące pobór mocy. Jeżeli masz do takiej dostęp, warto ją założyć przy następnym wypale. Tu pomiar będzie bardzo dokładny (potem trzeba to pomnożyć przez cenę prądu).

  3. Dzień dobry, ja mam pytanie dotyczące trzymania pieca w komórce lokatorskiej – takie małe pomieszczeniu o powierzchni 6m2 z gniazdkiem 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *