Prosty sposób na zrobienie okrągłego rantu kubka albo miski

Dziś mam dla was prosty, żeby nie powiedzieć banalny, sposób na wykończenie formy lepionej ręcznie. Tak prosty, że odkryłam go po nastu latach lepienia. Chyba wszyscy wokół uznali, że to tak proste, że mówić o tym nawet nie trzeba. Ale ja na wszelki wypadek powiem wam, żeby nie było, że się po iluś latach dowiadujecie,… Czytaj dalej Prosty sposób na zrobienie okrągłego rantu kubka albo miski

Bezwysiłkowe odzyskiwanie gliny

Dziś szybko, bo chcę się z wami podzielić patencikiem na w miarę bezbolesne odzyskiwanie większej ilości masy ceramicznej. Otóż czasem zdarza się (mi ostatnio nawet częściej niż czasem), że wracam do jakiejś gliny, która leży w paczce zapomniana od dłuższego czasu. Ze dwa razy okazało się, że glina, z której akurat chciałam coś ulepić (kafle!)… Czytaj dalej Bezwysiłkowe odzyskiwanie gliny

Produkcja seryjna, czyli jak robiłam magnesy ceramiczne w ilościach

Kontrola jakości

Niedawno okazało się, że mam całkiem duże dzieci, zwłaszcza to starsze jest duże i w związku z tym miało niedawno poważną imprezę. A że impreza rodzinna w restauracji, i to w dodatku hiszpańskiej, przyszło mi do głowy, żeby zrobić gościom prezenciki w podziękowaniu za obecność. W końcu to takie modne i tak się chyba robi,… Czytaj dalej Produkcja seryjna, czyli jak robiłam magnesy ceramiczne w ilościach

Posiadanie pieca do ceramiki, czyli jak powiedziałam a

Ostatnie tygodnie upłynęły mi pod znakiem lokowania mojego (prawie) nowego pieca w nowym domku. Pamiętacie, jak mówiłam o podatku od transakcji na olx i allegro? Mój podatek polegał na czyszczeniu półek do pieca z pobiałki. Pobiałka to taka magiczna emulsja, którą maluje się półki, żeby ograniczyć straty jak np. popłynie szkliwo z pracy. Wtedy przyklei… Czytaj dalej Posiadanie pieca do ceramiki, czyli jak powiedziałam a

Czy da się naprawić prace z niewypalonej gliny?

To ciężkie pytanie. Czasem się da, czasem się nie da. Większość doświadczonych ceramików powie, że może tak, ale po co. Nie warto marnować czasu na ratowanie czegoś, co, bardzo prawdopodobne, nie przeżyje wypału na biskwit. A jak przeżyje, to wcale nie jest powiedziane, że przeżyje wypał na ostro. Szkoda czasu, energii i materiałów. Noooo, ale… Czytaj dalej Czy da się naprawić prace z niewypalonej gliny?

Ach ten harys (albo krakle?) – czy można jeść z naczyń z popękanym szkliwem?

Spożywczość szkliw to temat szeroki i głęboki. I grząski. Jedni bardzo przestrzegają oznaczeń producentów. Inni nie tak bardzo. Sami zaś producenci szkliw ograniczają swoją  odpowiedzialność jak tylko mogą. Dotyczy to chociażby mieszania dwóch różnych (nawet spożywczych) szkliw na powierzchni naczynia. Ot, prawo rynku. A ja chciałam dziś trochę w temacie, a trochę obok. Bo że… Czytaj dalej Ach ten harys (albo krakle?) – czy można jeść z naczyń z popękanym szkliwem?

Odzyskiwanie gliny

Mój gipsowy blat już wysechł, pora więc go wypróbować i w końcu odzyskać glinę. Jak to zrobić? Suchą glinę łamię na drobne kawałki (metoda mindfulness) albo tłukę młotkiem (oczyszczenie emocjonalne).  Odzyskać można też glinę poddębiałą. Należy ją wtedy pociąć na wióry i rozdrobnić. Glina nie może się kleić do rąk. Wkładam wszystko do miski. Glinę… Czytaj dalej Odzyskiwanie gliny